Targ San Pedro w Cuzco w Peru to prawdziwy południowoamerykański targ pełen wszystkiego.
Moje ulubione stoisko z ziarnami, mąkami, ryżem i kukurydza. Przeważnie wracam do Polski z paroma kg. mąki z bobu, soczewicy, cewadas, api [mąka z fioletowej kukurydzy, używana do przyrządzania przyprawionego cynamonem, rozgrzewającego napoju oraz quinoa biała i czarna, amarantus i kilka typów kukurydzy do prażenia, gotowania, milenia albo zupy.W takie produkty zaopatruje się tylko regionalnie. W Polsce nie kupuje ani quinoa, ani amarantusa podobnie jak i owoców egzotycznych. Robię to, by wspierać lokalną ekonomię. Od paru lata quino stała się pożądanym superfood, efekt marketingu, przez co popyta na nią w Europie i USA wzrósł. Efektem ubocznym jest jednak tak wysoki wzrost jej ceny na lokalnym Andyjskim rynku, że mieszkańców Peru czy Boliwii już na nią nie stać 🙁 Pora na uzupełnienie zapasów w miejscu z skąd te zboża pochodzą, kto będzie robił ze mną zakupy w sierpniu w Cuzco? Jeśli masz ochotę poznać Targ San Pedro osobiście zapraszam do wyjazdu w sierpniu 2021.