Aguayo to andyjski plecak i nosidło w jednym.
Andyjskie dzieci spędzają pierwsze 2 lata życia na plecach mamy, zawinięte w kolorowe aguayo. Zarówno kobiety jak i mężczyźni noszą w nich zakupy, transportują towary na sprzedaż, a nawet dobytek jeśli są w podróży.
Dawnej tkana ręcznie kwadratowa wełniana tkanina. Dziś przeważnie fabrycznie wykonana z akrylu.
To co pozostało niezmienne, to kolory. Żywe, jaskrawe, kontrastowe plus różnego rodzaju figury geometryczne, zwierząt, roślin i abstrakcje.
Podróżując po Ameryce nieraz korzystałam z Aguayo. Pewnego dnia w La Paz w Boliwii, jadąc lokalnym busem miałam moje aguayo pełne różnych rzeczy na kolanach. W tamtejszych mikrobusach jest ciasno, więc przyciskałam to moja zawiniątko ciałem do oparcia. Nagle sąsiad przerażony mówi
– dziecko, proszę uważać ono nie może tam oddychać !!!.
Na co ja robię duże oczy
– Jakie dziecko ?!? – mikrosekundy i fakty połączyły się między neuronami. Zaczęłam się śmiać :
– Nie, nie nie mam tam dziecka na szczęście. Tylko ubrania.
Człowiek odetchnął z ulgą.