W czwartym odcinku W oku świata usłyszysz ( Nie) wesołą historie kradzieży nerki z telefonem, kasą i dokumentami. Dynamiczna, mrożąca krew w żyłach, pełna zwrotów akcji historia pogoni za złodziejem torebki. Jak to w Domi obudził się duch Loli z filmu biegnij Lola, biegnij i przebiegła pól faweli w Iquitos, by odzyskać skradzione dokumenty i pieniądze. Dzięki determinacji i myślę, podziwowi za odwagę odzyskała je. Szkoda tylko telefonu bo były tam wszystkie zdjęcia i filmy z wyprawy Amazonką i naszyjnika z nasion z dżungli w Ekwadorze.
Lekcja z tego doświadczenia była jednak cenna.
Po pierwsze ponad tygodniowy odwyk od telefonu. Dzięki temu zobaczyłam jak jestem uzależniona i ile odruchów bezwarunkowych związanych z komórką mam.
Po drugie, jak trudno z kimś porozmawiać na lotnisku, bo wszyscy są totalnie zamknięci w swoim intymnym świcie z telefonem w ręce.
Po trzecie, że całkiem szybko biegam hahah
Po czwarte, ze musze uruchomić chmurę i zapisywać kopie danych z teflonu oraz mieć papierowy notes z numerami teflonu i emailami. Bez teflonu na końcu świata zostajesz z niczym.